Jak wyciągnąć wnioski z nieudanych rekrutacji? Dowiedz się, jak wkrótce po odmowie, dostać ofertę wymarzonej pracy.
Odmowa po rekrutacji, w której braliśmy udział dla wielu osób bywa trudnym i demotywującym doświadczeniem. Jeśli także czujesz się w takich chwilach zniechęcony do wysyłania kolejnych CV, a Twoja pewność siebie spada, postaram się przekonać Cię, że nie jest to stan, który warto w sobie pielęgnować i pokażę kilka sposobów, jak to zrobić.
Przeanalizujmy dwa możliwe scenariusze:
Pierwszy jest taki, że już po rozmowie przeczuwasz, że słabo Ci poszło, a formalna odmowa, którą otrzymujesz pisemnie lub telefonicznie od rekrutera jedynie to potwierdza. John Maxwell rozpropagował, takie bardzo mądre powiedzenie, że “albo wygrywasz albo się uczysz”. Znaczy to tyle, że nie warto załamywać rąk, a podejść do całej sytuacji zadaniowo – jak do lekcji, z której trzeba wyciągnąć wnioski. Pracuję z wieloma klientami, którzy po tym, jak otrzymują maila w stylu: “Szanowny Panie, z przykrością informuję, że nie udało się Panu przejść do kolejnego etapu rekrutacji. Bardzo dziękujemy za udział w rekrutacji do naszej firmy” są przygnębieni i tracą wiarę w siebie. Momentalnie przechodzimy wtedy do działania i analizujemy krok po kroku cały feedback, który dostali z danej firmy (jeśli dostali, bo niestety nie jest to w pełni normą), albo ich autorefleksję. Warto zapisać sobie odpowiedzi na następujące pytania:
- Które pytania były dla mnie najtrudniejsze?
- Co spowodowało tę trudność?
- Co mogę poprawić w moich zdolnościach komunikacyjnych?
- Co mogę poprawić w mojej mowie ciała?
- Co mogę poprawić w moich wypowiedziach w języku angielskim?
- Czy jest coś o czym wspomniałem niepotrzebnie?
- Czy jest coś o czym zapomniałem powiedzieć?
- Co mogę poprawić jeśli chodzi o długość moich wypowiedzi?
- Co wypadło bardzo dobrze, i jest moim atutem przy następnych rekrutacjach?
- Jaki najważniejszy wniosek na przyszłość wyciągam?
Jeśli dostałeś do rozwiązania jakiś test, czy jakiekolwiek zadanie dodatkowe, również zastanów się, co zrobiłeś dobrze, a co mogłeś zrobić lepiej / inaczej.
Kiedy lista jest już gotowa, warto przejść do ćwiczeń praktycznych, o których obszernie piszę w moim e-booku.
Powyższe podejście sprawia, że do następnej rekrutacji jesteś dużo lepiej przygotowany i nie tracisz czasu na rozpamiętywanie przeszłości i zastanawianie się co by było gdyby…
Ćwicząc to, co nie poszło Ci optymalnie, nie zapominaj też o tym, co poszło dobrze, lub wręcz rewelacyjnie. Nie bądź dla siebie zbyt surowym sędzią i nie pozwalaj Twojemu wewnętrznemu krytykowi zdominować swojego myślenia. Zastanów się, których mocnych stron nie udało Ci się zaprezentować i jak możesz zrobić to lepiej następnym razem.
Natomiast przed kolejną rekrutacją warto zadać sobie pytanie:
Co najgorszego może się stać, jeśli w tej firmie również mnie nie zatrudnią?
Zwłaszcza po porażce kolejna próba to dla wielu osób wiele nerwów i stresu – tylko jeśli spojrzysz na to z należytym dystansem, okaże się, że możesz jedynie zyskać. Jeśli nie pracę, to przynajmniej kolejne cenne doświadczenie, informację zwrotną na swój temat i materiał do autorefleksji.
Mi się podobało, innym niekoniecznie…
Drugi scenariusz jest taki, że poszło Ci rewelacyjnie, odpowiedziałeś śpiewająco na wszystkie pytania i wydawało Ci się, że telefon z informacją “witamy na pokładzie” to tylko kwestia czasu… a tu nagle dowiadujesz się, że nie tym razem… A przecież po reakcji rekrutera widać było wyraźnie, że zrobiłeś świetne wrażenie. W końcu krytyka jest najbardziej bolesna, gdy oczekiwaliśmy pochwały.
W takiej sytuacji warto zdać sobie sprawę z tego, jak wygląda proces rekrutacji w prestiżowych korporacjach od kulis. Pozwól, że uchylę Ci rąbka tajemnicy.
Rekrutacja od podszewki…
Po pierwsze rzeczy dzieją się szalenie, podkreślam, szalenie dynamicznie – może być tak, że projekt, który miał być dostarczany przez zespół z Warszawy, w ostatniej chwili zostanie przeniesiony na przykład do Indii… i stanowisko, na które aplikowałeś po prostu w ogóle, niestety, tym razem nie zostanie utworzone. Zatem mimo, że naprawdę jesteś genialnym kandydatem, niestety nie otrzymasz oferty. Inna możliwa wersja rozwoju wypadków jest taka, że zaaplikował jakiś kandydat wewnętrzny, równie dobry, co Ty. Z perspektywy firmy, lepiej dać szansę komuś, kto już dobrze zna organizację, jej struktury i pracujących w niej ludzi.
Pamiętaj także, że podczas rozmowy rekrutacyjnej może się okazać, że Twoja osobowość nie do końca pasuje do tego konkretnego zespołu, bo na przykład są w nim sami introwertycy, a ty jesteś ekstrawertykiem. We wszystkich wymienionych przeze mnie przykładach nie można mówić o tym, że rozmowa Ci nie poszła – po prostu, wystąpił jakiś czynnik kompletnie niezależny od Ciebie. I w bazie danych działu rekrutacji z pewnością pojawi się bardzo pozytywna adnotacja na Twój temat, która będzie pracowała na Twoją korzyść, jeśli zdecydujesz się zaaplikować do danej organizacji ponownie.
Nie zniechęcaj się!
Zachęcam Cię też abyś uświadomił sobie, że na Twoje stanowisko mogło aplikować bardzo wiele, bardzo zdolnych osób. I być może byłeś na drugim lub trzecim miejscu? Niestety, w rekrutacjach nie ma czegoś takiego jak brązowy czy srebrny medal, ale tego typu wynik chyba trudno uznać za porażkę?
Mam nadzieję, że ten artykuł zachęcił Cię do tego, aby nie zniechęcać się odmowami od rekruterów, tylko skupić całą swoją uwagę na działaniu. Jak bardzo słusznie stwierdził sławny trener futbolu Vince Lombardi, “Ci, co wygrywają – nigdy nie odpuszczają. Ci, co odpuszczają – nigdy nie wygrywają…”.