Tak się wszystko zaczęło…

Dokładnie pamiętam ten czerwcowy dzień 2012 roku – telefon od rekruterki z prestiżowej międzynarodowej korporacji, że ma mi do zaproponowania wyższe stanowisko niż to, na które aplikowałam. – Chcielibyśmy, aby została Pani szefową kilkuosobowego zespołu – powiedziała, i zaraz potem przeszła do warunków finansowych. Byłam oszołomiona, a moje ego przyjemnie połechtane – miałam zarabiać trzykrotnie więcej niż w dotychczasowej firmie, i moje kompetencje (które musiałam udowadniać podczas długiego i wymagającego procesu rekrutacyjnego) zrobiły takie wrażenie, że postanowiono dać mi szansę zarządzania ludźmi … choć nie robiłam tego nigdy wcześniej.

Bez wątpienia był to skok na głęboką wodę. Część podwładnych to byli ludzie starsi ode mnie, bardzo świadomi tego, jak chcą budować swoją karierę, z ogromną wiedzą, doświadczeniem oraz ambicjami. Niektórzy z nich dobrze znali firmę, bo pracowali w niej od dłuższego czasu. Udowodnienie, zarówno im jak i sobie samej, że jestem właściwą osobą na właściwym miejscu, stanowiło nie lada wyzwanie.

Jak łatwo sobie wyobrazić, bardzo szybko musiałam zaznajomić się ze wszystkimi panującymi w firmie procedurami, wykorzystywanymi narzędziami i portalami, dowiedzieć się, czym zajmują się poszczególne działy i zespoły, nie tylko w Polsce, ale też zagranicą, i zbudować z nimi relacje. Musiałam przejść szereg wymagających szkoleń, na koniec których czekał mnie kilkuetapowy egzamin, musiałam poznać klienta i jego oczekiwania, przekonać go do siebie i swoich umiejętności, prezentować przed nim wyniki mojego zespołu na telekonferencjach i odpowiadać na jego wszystkie, czasem naprawdę trudne pytania…

Mogłabym tak jeszcze długo wymieniać, zakończę jednak na bardzo wysokich wymaganiach mojej szefowej. Zawsze idealnie zorganizowana i przygotowana, szalenie kompetentna, ale też stanowcza i zawsze dążąca do perfekcjonizmu, od razu postawiła mi poprzeczkę naprawdę wysoko. A ja tak bardzo chciałam jej pokazać, że do współpracy wybrała najwłaściwszą osobę! Szybko zaczęło mi brakować doby, tak dużo było tych tematów na moich barkach, a większość z nich była dla mnie całkiem nowa.

Jednak koniec końców odrobiłam tę lekcję z sukcesem – mało tego – wkrótce na tyle okrzepłam w swoich codziennych obowiązkach, że znalazłam także przestrzeń na to, co naprawdę mnie fascynowało i w czym mogłam się z przyjemnością realizować. Zaczęłam prowadzić kilka szkoleń, między innymi z zarządzania czasem, a także stanęłam na czele zespołu prowadzącego profil firmy w mediach społecznościowych.

Moja lekcja:

W ciągu kolejnych siedmiu lat przeszłam wzloty i upadki, chwile satysfakcji, radości i spełnienia, ale też zwątpienia, przemęczenia, czy wręcz wypalenia. Czasem skakałam z radości i zdobywałam nagrody czy dyplomy, ale zdarzyło mi się także płakać, z bezsilności, poczucia niesprawiedliwości albo przemęczenia. Awansowałam i świętowałam awanse moich podopiecznych, dostawałam podwyżki, premie i słowa uznania, ale też musiałam zarządzić kryzysami i konfliktami, wziąć odpowiedzialność za popełnione błędy, czy zmierzyć się z krytyką. A przede wszystkim doskonale poznałam siebie i swoje mocne strony oraz zrozumiałam, czego w życiu zawodowym pragnę, a czego nigdy nie zaakceptuję. Po ponad siedmiu latach, choć wymagało to sporej odwagi, uznałam, że czas na zmianę, i bardzo szybko dostałam się na stanowisko menedżerskie w równie renomowanej korporacji, gdzie, dzięki całemu wachlarzowi doświadczeń z przeszłości, doskonale się odnalazłam.

Moje Tu i Teraz:

Wszystko o czym wspomniałam powyżej sprawiło, że na przestrzeni lat, krok po kroku, stworzyłam swoją autorską receptę na sukces i odkryłam swoją misję, którą jest przekazanie owej recepty dalej. W końcu wyzwania, problemy i dylematy, w obliczu których stawałam, są jak najbardziej uniwersalne.Łącząc moje doświadczenie menedżera zaangażowanego w liczne procesy rekrutacji, trenera i coacha, pomagam innym kreować ich wymarzoną karierę zawodową, skrojoną na miarę. Wspieram Klientów w odkryciu ich mocnych stron, co jest pierwszym krokiem do tego, aby zdecydować, która praca spośród gąszczu ofert da im spełnienie i satysfakcję.

Pomagam także przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej, doskonale zdając sobie sprawę, jak ważny i stresujący jest to moment, a także wiedząc jak cały proces wygląda “od kuchni”. A jeśli masz wrażenie, że Twoja kariera stoi w miejscu, i nie bardzo wiesz jak z tego miejsca ruszyć to… jesteś pod właściwym adresem. Zapraszam – rozgość się i zostań tutaj na dłużej.

Chcesz dowiedzieć się więcej? Zapraszam Cię do obejrzenia wywiadu ze mną, w którym opowiadam o mojej zawodowej drodze, a także o tym, z kim pracuję i w czym wspieram moich Klientów.

For privacy reasons YouTube needs your permission to be loaded. For more details, please see our Polityka prywatności.
Wyrażam zgodę
Zobacz ofertę

Pobierz mój darmowy ebook

The form you have selected does not exist.