Jakie są różnice w nastawieniu?
Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego jedne osoby bardzo chętnie podejmują się nowych zadań,
takich, z którymi nigdy wcześniej nie miały do czynienia? I nawet kiedy im coś nie wychodzi,
z uśmiechem na twarzy próbują drugi, trzeci, czwarty i… jeśli potrzeba to nawet setny raz?
Inni natomiast wolą pozostać w swojej strefie komfortu i wciąż robić to co jest im dobrze
znane i w czym czują się ekspertami?
Duże różnice między ludźmi można też zaobserwować, jeśli chodzi o podejście do różnego
rodzaju współzawodnictwa. Jedni czerpią radość z samej zabawy i nawet jeśli rywalizację
kończą na ostatniej pozycji, to i tak są z siebie zadowoleni.
Są jednak tacy, którzy walczą do upadłego, i jeśli nie są pierwsi, reagują płaczem, złością albo
innymi negatywnymi informacjami. Często przysięgają sobie, że już nigdy w podobnej grze
czy zawodach nie wezmą udziału.
Wszystkie te różnice rewelacyjnie tłumaczy Carol Dweck w swojej książce „Nowa
psychologia sukcesu” o podtytule „Nastawienie na rozwój to gwarancja sukcesu”. Chodzi
właśnie o nastawienie – jedni z nas prezentują nastawienie na rozwój, inni na trwałość.
Ci pierwsi, ujmując to w telegraficznym skrócie, uważają, że każde niepowodzenie to cenna
lekcja. I że jeśli coś nam się nie udaje, to warto próbować dalej. Ich zdaniem całego mnóstwa
rzeczy można się nauczyć i całe mnóstwo kompetencji rozwinąć. Kiedy dziecko prosi ich
„mamo, zaśpiewaj mi kołysankę” nie powtarzają do znudzenia, że nie mają słuchu. Po prostu
śpiewają tak, jak potrafią najlepiej, ciesząc się z czasu spędzonego wspólnie z dzieckiem.
Ci z nas natomiast, którzy prezentują nastawienie na trwałość, panicznie boją się stracić
twarz. Uważają, że urodziliśmy się z pewnymi predyspozycjami i talentami, natomiast
niektórych absolutnie pozbawieni. Jeśli więc uważają, że nie umieją malować, nawet nie
wpadną na pomysł, aby zapisać się na jakieś inspirujące warsztaty plastyczne, gdzie mogliby
dać upust swojej kreatywności i zawrzeć nowe znajomości.
Co bardzo istotne i co autor podkreśla wielokrotnie
– nad nastawieniem można pracować i można je zmienić
– to nie jest tak, że przez cały czas prezentujemy jeden rodzaj nastawienia. Będą w życiu
takie sytuacje, kiedy zaobserwujemy u siebie nastawienie na trwałość, innym razem
natomiast będziemy nastawieni na rozwój. Grunt, to być tego świadomym i wiedzieć jak nad
swoim nastawieniem pracować.
Podejście do wyzwań zawodowych
Jako coacha i mentora kariery te różnice w prezentowanym nastawieniu bardzo zaciekawiły
mnie w kontekście podejścia do wyzwań zawodowych. Osoby z nastawieniem na trwałość
generalnie unikają angażowania się w nieznane im tematy, z obawy przed tym, że sobie nie
poradzą i zaprzepaszczą wszystko, co do tej pory osiągnęli, ponieważ ich wizerunek legnie w
gruzach. Jeśli mają pracę, w której dobrze sobie radzą i są chwaleni, to raczej nie będą
skłonni mierzyć wyżej. Bardzo często będą się też bali prosić o pomoc i wsparcie, a także
przyznać do popełnionego błędu – wszystko ze strachu przed tym, co ktoś może sobie na ich
temat pomyśleć.
Z kolei osoby nastawione na rozwój czują się jak ryba w wodzie, kiedy stają w obliczu
nowego, ciekawego wyzwania. Są zachwyceni, kiedy mogą poszerzać swoje kompetencje i
zdobywać nowe doświadczenia. Ich zdaniem każde niepowodzenie to cenna lekcja, z której
można wyciągnąć wnioski i następnym razem zrobić wszystko lepiej. Uważają, że błądzić jest
rzeczą ludzką, w związku z czym prawo do mylenia się przyznają zarówno sobie jak i innym. Z
radością próbują nowych rzeczy i poszerzają swoje horyzonty – dzięki temu mogą w pełni
wykorzystywać swój potencjał i mocne strony. Doskonale znają swoją wartość i swoje
możliwości, w związku z tym nie zaprzątają sobie głowy tym, co ktoś może sobie o nich
pomyśleć, kiedy coś im się nie uda.
Dodam, że jest tu masa cennych porad dla wszystkich rodziców. Okazuje się bowiem, że
nastawienie na rozwój można budować o naszych latorośli od najmłodszych lat. Dweck
obala wiele mitów, jak choćby ten, że nasz syn czy córka będą bardziej pewni siebie, jeśli
będziemy je cały czas chwalić i powtarzać, że są najlepsi i na pewno poradzą sobie z tym czy
innym wyzwaniem. Obrazowo, na konkretnych przykładach, podpowiada, jak rozmawiać z
dziećmi o porażkach i jak rozmawiać z nimi o trudnych emocjach.
Z książki dowiemy się także czemu jednostki, które określamy mianem wybitnych, tak
naprawdę wcale nie różnią się od „zwykłych śmiertelników”. Ci pierwsi wcale się tacy nie
urodzili, jak lubimy czasami sądzić. Po prostu w pełni wykorzystali swoją szansę, wykonując
masę ciężkiej pracy, prezentując przy tym nastawienie na rozwój.
Jeśli więc chcesz dowiedzieć się, jak w pełni wykorzystywać swój potencjał i pomóc zrobić to
samo tym, na których Ci zależy, koniecznie sięgnij po tę lekturę.